Specjalny zespół powstał w połowie października, a w jego skład wchodzi czterech pracowników Kancelarii Sejmu. Selekcja materiałów potrwa do końca listopada. Potem nastąpi niszczenie dokumentów. Na czele zespołu stoi Marek Obarski, główny specjalista Archiwum Sejmu.
Szef zespołu zapewnia, że zostaną zniszczone zbędne dokumenty i przypomina, że "brakowanie" przeprowadza się cyklicznie we wszystkich archiwach państwowych. Według Obary, jest to rutynowe działanie. Ostatni raz archiwa Sejmowej Komisji do Spraw Służb Specjalnych brakowano w 2008 roku.
Posłowie PiS-u protestują przeciwko procedurze wyboru niszczonych dokumentów. Jarosław Zieliński, który jest członkiem komisji uważa, że dokumenty do zniszczenia powinni wybrać posłowie, a nie pracownicy kancelarii.
Przewodniczący speckomisji Janusz Krasoń nie podziela obaw polityków PiS-u. Tłumaczy, że zniszczone zostaną zbędne wydruki i brudnopisy.
IAR