Jarosław Marzec zeznał, że w trakcie operacji "Cele" nie stosowano podsłuchów wobec dziennikarzy a jedynie wobec osób określanych "nn". Gdy dowiedział się, że kontrola operacyjna objęła również dziennikarza Wojciecha Czuchnowskiego podjął decyzję o jej "wyłączeniu". Powiedział, że operację "Cele" prowadzono zgodnie z prawem. W jego ocenie, materiał, który wtedy zgromadzono powinien jednak zainteresować prokuraturę a tak się nie stało. Jak zapowiedział, o szczegółach powie na posiedzeniu niejawnym. Marzec stwierdził, że w tej sprawie doszło do rywalizacji służb. Mówił też o nieprawidłowościach w pracy warszawskiej policji. O tym, że był zmuszany do potwierdzania nieprawdy. Na posiedzeniu niejawnym podam kilkanaście przykładów przy których afera gruntowa to pikuś - stwierdził Marzec.