Poseł Prawa i Sprawiedliwości Jacek Kurski w imieniu swojej partii poprosił o przerwę i zwołanie prezydium Sejmu po publikacjach "Dziennika". Gazeta ujawniła, że urzędnicy premiera pracują na rzecz Platformy Obywatelskiej, przygotowując jej posłom "ściągawki" sugerujące im między innymi wypowiedzi, krytykujące prezydenta oraz instytucje niekontrolowane przez partię rządzącą.
Wiceszef klubu PO Grzegorz Dolniak określił wypowiedź posła PiS jako hucpę polityczną.
Wniosek o informację dotyczącą stoczni złożył przedstawiciel klubu Lewica. Alarmował, że rząd jeszcze nie przedstawił Brukseli dodatkowych materiałów, dotyczących restrukturyzacji przemysłu stoczniowego, a jedyne materiały jakie tam wpłynęły, są autorstwa prywatnych inwestorów.