Głosowanie nad kontrowersyjną ustawą zostało przeniesione na jutro. Organizatorka demonstracji Klaudia Wojciechowicz mówi, że to zabieg skierowany przeciwko manifestantom. Nie mają oni bowiem pozwolenia na kontynuowanie swojej akcji jutro.
Uzyskanie pozwolenia na demonstrację wymaga czasu. Przynajmniej trzech dni. Przeciwnicy GMO mówią, że ustawę o nasiennictwie wprowadza się tylnymi drzwiami. Sami więc także znaleźli sposób na obejście przepisów. Zgrupowania do 15 osób nie są traktowane jako zgromadzenie publiczne i nie trzeba mieć na nie zgody. W związku z tym przeciwnicy GMO będą jutro pikietować w kilkunastoosobowych, oddzielnych grupach.
Sami parlamentarzyści podkreślają, że ustawa ma 92 strony, zaś zapisy o GMO zajmują w niej zaledwie kilka linijek. Brakuje jednak ustawy dotyczącej wyłącznie transgenicznej żywności, która mogłaby uściślać zawarte w ustawie o nasiennictwie przepisy.
