Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji wyjaśniał senatorom, że przedstawione parlamentowi projekty ustaw mają wejść w życie jak najszybciej, dlatego dotyczą ostatnich powodzi z maja i czerwca. Tomasz Siemioniak zapewnił, że rząd przygotuje długofalowe rozwiązania, ale to wymaga czasu, a powodzianie nie mogą czekać. "Skoncentrowaliśmy się na odbudowie wałów, inne inwestycje na przykład na górnej Wiśle, to kwestia decyzji w najbliższej przyszłości", dodał.
Ryszard Bender pytał, kiedy wreszcie będzie można odejść od worków z piaskiem. Argumentował, że ratowanie się przed powodzią przez budowanie wałów z worków to nie jest dobre rozwiązanie: tu - jego zdaniem - zasadnicze znaczenie mają tereny zalewowe, których nie wolno zabudowywać.
Senator-sprawozdawca Janusz Sepioł podkreślał, że obecne przepisy dotyczące inwestycji przeciwpowodziowych są rozproszone. To - jego zdaniem - często wręcz uniemożliwia skuteczne działanie. Dał przykłąd z wasnej działalności jako wojewody małopolskiego, kiedy to przez kilka lat, mimo starań, nie udało mu się wykupić terenów pod zbiornik retencyjny."Powodzie przyszły, zbiornika nie ma", podsumował. Podkreślał, że projekt rządowy przewiduje szybkie przewłaszczenie gruntu pod inwestycję przeciwpowodziową. Bardzo upraszcza też pozostałe procedury. Nieuregulowany status prawny gruntów nie będzie już przeszkodą przy budowie urządzeń hydrotechnicznych.
Przedstawione parlamentowi rządowe projekty specustaw przewidują między innymi bezzwłoczne i w pierwszej kolejności załatwianie przez administrację państwową spraw związanych z usuwaniem skutków powodzi. Będzie można składać pozew do sądu na bezczynność urzędników, którzy za zaniedbania będą karani grzywną.