Od kilku tygodni wspólnota międzynarodowa podejmuje wysiłki na rzecz wznowienia izraelsko-palestyńskich negocjacji pokojowych. W tym roku doszło już do trzech spotkań przedstawicieli obu stron w Jordanii, ale jak dotąd nie doszło do wznowienia rozmów. Izrael domaga się bowiem zawieszenia jakichkolwiek warunków przez stronę palestyńską. Z kolei Palestyńczycy chcą usiąść do stołu rozmów, tylko gdy Izrael wstrzyma osadnictwo na terenach palestyńskich.
Na konferencji prasowej po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych Polski i Izraela szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski powiedział, że Warszawa popiera prawo do istnienia Izraela w bezpiecznych granicach i równocześnie nie popiera nielegalnego osadnictwa na terenach okupowanych.
Szef izraelskiej dyplomacji Avigdor Lieberman podkreślał z kolei, że konflikt bliskowschodni może być rozwiązany jedynie poprzez bezpośrednie, dwustronne rozmowy. Podobne argumenty władze Izraela wysuwają od września ubiegłego roku czyli od czasu złożenia przez władze Autonomii Palestyńskiej wniosku do ONZ o formalne uznanie państwa palestyńskiego. "Od czasu powołania rządu, którego jestem członkiem, stoimy na stanowisku, że należy wznowić bezpośrednie rozmowy. Obie strony będą mogły podnosić wszystkie sporne kwestie podczas takich rozmów" - oświadczył Lieberman.
Największą przeszkodą na drodze do negocjacji pokojowych wydaje się być izraelskie osadnictwo. Według prawa międzynarodowego, budowanie izraelskich domów na terenach palestyńskich jest nielegalne, ale Izrael kwestionuje taką interpretację prawną.
IAR
