Podstawowe zastrzeżenia dotyczą ograniczania wydatków na obronę. Po wejściu Słowacji do NATO w roku 2004 słowacki rząd zobowiązał się przeznaczyć na obronę 2 procent Produktu Krajowego Brutto. Po objęciu władzy przez lewicowy rząd premiera Roberta Fico nakłady na armię systematyczne spadały. W roku 2006 rząd przeznaczył na wydatki armii 1,5 procent Produktu Krajowego Brutto, a w tym roku nie przekroczą one 1 procent PKB.
Stan finansowania słowackiej armii szef planowania NATO uznał za "katastrofalny" i ostrzegł, że na jesiennym szczycie NATO raport o "słowackiej obronności będzie krytyczny".
Słowacki minister obrony Lubomir Galko przyznał, że zdaje sobie sprawę z poważnych niedociągnięć w resorcie. Usprawiedliwiał się jednak, że obecny prawicowo-centrowy rząd Ivety Radiczovej musi zmagać się z kryzysem gospodarczym i nie jest w stanie przeznaczyć większej sumy pieniędzy na modernizację armii.
IAR
