Szef komisji Roman Giertych powiedział, że w przekonaniu większości członków komisji sprawa ma charakter polityczny. Powiedział, że trzeba sprawdzić, czy autor fałszywego alarmu nie chciał osiągnąć efektu wyborczego.
Koordynator do spraw służb specjalnych Zbigniew Wassermann nie wyklucza, że w wyjaśnianie całej sprawy włączy się ABW.
Tuż przed drugą turą wyborów prezydenckich, Warszawa została sparaliżowana, jak się potem okazało, fałszywym zamachem bombowym. W kilkunastu miejscach podłożono atrapy bomb, do części redakcji dotarł mail, w którym osoba podająca się za autora akcji uzasadniała ją niezgodą Lecha Kaczyńskiego na manifestację homoseksualistów.