Dziś w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie spotkali się prawnicy reprezentujący ministra transportu Jerzego Polaczka oraz firmę GTC.
Minister Jerzy Polaczek uważa, że koncesja na budowę autostrady A1 wydana GTC w 1997 roku wygasła. Konsorcjum jest przeciwnego zdania.
Minister Polaczek, wygaszając koncesję w styczniu tego roku, argumentował, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zbuduje odcinek A1 z Grudziądza do Torunia taniej niż prywatna firma.
Jeśli okaże się, że koncesja jest ważna, autostradę A1 na 60-kilometrowym odcinku Grudziądz-Toruń powinna budować i eksploatować przez 30 lat firma GTC. Jeśli dokument wygasł i rację ma minister Polaczek, to ten odcinek A1 przejmie rząd. Zdaniem specjalistów, może to opóźnić budowę o ponad dwa lata. Budowa wspomnianego odcinka A1 warta jest ponad pół miliarda euro. Jeśli GTC przegra rozprawę, będzie się domagać milionowych odszkodowań.
O ile przyszłość odcinka Grudziądz-Toruń jest wciąż pod znakiem zapytania, to kłopotów nie ma na budowanym już przez GTC fragmencie autostrady A1 pomiędzy Gdańskiem a Grudziądzem. Zgodnie z umową koncesyjną, ten 90-kilometrowy fragment ma być gotowy do końca 2008 roku.