Istvan Elek wspominał, że Niemcy nie mieli żadnych rozkazów co zrobić z Węgrami więc przewożenie Polaków odbywało się bez przeszkód. "Na wozie siedział jeden bądż dwóch Węgrów i to wystarczyło, by Niemcy nie interesowali się kogo i co tam wieźli" - opowiadał Elek. Wspominał, że po wojnie wielokrotnie zdarzyło mu się spotkać uratowanych wówczas Polaków.
Istvan Elek nie ewakuował się do ojczyzny. Został w Polsce. W 1945 roku aresztowano go i wywieziono do ZSRR, skąd uciekł. Przy pomocy rybaków-Kaszubów przedostał się do Gdańska. Ożenił się z Polką i uzyskał polskie obywatelstwo. W 1956 roku organizował pomoc dla Węgrów, za co w 2006 roku otrzymał od władz węgierskich odznaczenie Bohater Wolności.