Sąd skazał ministra spraw wewnętrznych PRL Czesława Kiszczaka na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat. Postępowanie karne w sprawie byłej członkini Rady Państwa PRL Eugenii Kempary zostało umorzone.
W uzasadnieniu wyroku sędzia Ewa Jethon powiedziała, że sąd uznał, iż wbrew twierdzeniom obrony oskarżeni nie działali w stanie wyższej konieczności. Z zeznań świadków i analizy zagranicznych dokumentów wynika bowiem, że w grudniu 1981 roku nie było bezpośredniego zagrożenia interwencją wojsk Układu Warszawskiego. Faktycznym motywem działania oskarżonych było zachowanie ówczesnego ustroju i ich osobistej pozycji w aparacie państwowym i partyjnym.
Na ogłoszenie wyroku przyszedł tylko Stanisław Kania. Proces trwał trzy lata, w tym czasie przesłuchano setki świadków, zgromadzono tysiące akt sprawy.
Trojgu oskarżonym postawiono zarzut udziału w związku przestępczym o charakterze zbrojnym, który na szczeblach najwyższej PRL-owskiej władzy podjął decyzje o wprowadzeniu stanu wojennego.
Prokurator żądał dla Stanisława Kani i Czesława Kiszczaka kar po dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat. Wobec Eugenii Kempary z powodu przedawnienia karalności jej czynu - ale z jednoczesnym uznaniem winy - prokurator wnosił o umorzenie sprawy. Obrona chciała uniewinnienia wszystkich oskarżonych.
W sądzie nie było głównego oskarżonego, generała Wojciecha Jaruzelskiego. Jego sprawę, z powodu złego stanu zdrowia, sąd wyłączył z postępowania i zawiesił na rok, podobnie jak w sześciu innych przypadkach. Od początku procesu dwoje oskarżonych zmarło.
IAR
