Unijna komisarz powiedziała, że stocznia rozpocznie swoją działalność w najbliższej przyszłości. Towarzyszący jej prezes Polskich Stoczni SA Jan Ruurd de Jonge przekonywał, że stocznia w Szczecinie to bardzo dobre miejsce do budowy statków, trzeba jednak za nie uzyskać odpowiednią cenę. Jednocześnie prezes poinformował związkowców, że tylko połowa starej załogi znajdzie zatrudnienie w nowej spółce.
Neelie Kroes zatrzymała się pod tablicą pamiątkową poświęconą młodym szczecinianom, którzy zginęli podczas pacyfikacji miasta w grudniu 1970 roku. Powiedziała, że jest "wzruszona" ofiarą, jaką zapłacili młodzi ludzie za wolność.
Pobytowi unijnej komisarz w Szczecinie przyglądała się niewielka grupka stoczniowców. Liczna była natomiast obstawa Biura Ochrony Rządu i policji.