Straż Pożarna-interwencje
Strażacy interweniowali wczoraj 1800 razy, przede wszystkim w Małopolsce i w centralnej Polsce.
Rzecznik komendanta Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak powiedział IAR, że najwięcej pracy było w Małopolsce. Tam wyjeżdżano do skutków silnych wichur, intensywnych opadów deszczu i podtopień. W tym momencie akcję prowadzi 600 strażaków. Musieli oni ewakuować 30 osób, którym woda uniemożliwiła opuszczenie zalanych domów
W centralnej Polsce sporo pracy strażacy mieli przy usuwaniu skutków gwałtownej ulewy. Na przykład wczoraj w Płocku i okolicach tylko w ciągu godziny spadło 50 litrów deszczu na metr kwadratowy.
Mimo to, nadal dużo pracy było na Dolnym Śląsku. Paweł Frątczak powiedział, że tam trzeba było wyjeżdżać 340 razy. Zajmowali się głównie wypompowywaniem wody, zabezpieczaniem domów i umacnianiem wałów. Najwięcej pracy mieli w okolicach Zgorzelca, Bogatyni, Lubania oraz w Kamiennej Górze. Frątczak zaznaczył jednak, że w Kamiennej Górze sytuacja już jest stabilna. Tam strażacy tylko wypompowują wodę z domów.
Obecnie w 23 punktach na Odrze, są przekroczone stany alarmowe.
Informacyjna Agencja Radiowa