Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

SUMA Nangar Khel - żołnierze uniewinnieni

0
Podziel się:

Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie uniewinnił żołnierzy oskarżonych o zabicie cywilów w afgańskiej wiosce Nangar Khel. Prokuratura nie zgadza się z wyrokiem. Z wyroku zadowoleni są oskarżeni, ale też premier, szef MON i MSZ.

Sędzia pułkownik Mirosław Jaroszewski uzasadniał, że w części zarzutów brak było wystarczających dowodów na potwierdzenie popełnienie przestępstwa. Podkreślił, że niejasności, jak w przypadku orzeczeń biegłych - zgodnie z zasadami polskiego prawa - orzeczono na korzyść oskarżonych. W części zarzutu, sąd dopatrzył się braku działania z premedytacją. Była to bezprecedensowa sprawa w historii polskiej armii i polskiego wymiaru sprawiedliwości - podkreślał sędzia.
Jeden z uniewinnionych żołnierzy porucznik Łukasz Bywalec wyrok uniewinniający przyjął z nieukrywaną ulgą. Dodał, że nie chce już wracać do wspomnień z Nangar Khel. Jak zaznaczył, należy zrozbić wszystko, by już żaden polski żołnierz nie usłyszał podobnych zarzutów.
Premier Donald Tusk wyraził satysfakcję z dzisiejszego wyroku sądu. Kancelaria Premiera opublikowała na swoim profilu na portalu Facebook oświadczenie premiera o treści: "Z satysfakcją przyjąłem wiadomość o uniewinnieniu przez sąd polskich żołnierzy, którzy byli oskarżeni w sprawie Nangar Khel. W tym szczęśliwym dla nich dniu, jestem myślami z żołnierzami i ich rodzinami".
Minister obrony narodowej Bogdan Klich podkreślił, że dzisiaj przed sądem został obroniony honor żołnierza polskiego. Szef MON dodał też, że trzy dni po objęciu władzy w resorcie obrony osobiście zajmował się sprawą wydarzeń w Nangar Khel.
Szef MSZ Radosław Sikorski komentując wyrok sądu powiedział, że na wojnie zawsze zdarzają się błędy, ale to nie oznacza, ze polscy zołnierze sa winni zbrodni.
Były dowódca Wojsk Lądowych generał Waldemar Skrzypczak, który przyszedł do sądu i słuchał uzasadnienia wyroku powiedział, że uniewinniający wyrok z pewnością spowoduje, że inni żołnierze wyjeżdżający do Afganistanu nie będą sie bali użyć broni.
Prokuratura wojskowa zapowiedziała, że rozważa złożenie apelacji do wyroku z Nangar Khel. Zdaniem śledczych, decyzja w tej sprawie nastąpi dopiero po analizie pisemnego uzasadnienia wyroku sądu, o które formalnie wystąpi.
Mecenas Jacek Kondracki, obrońca jednego z żołnierzy spodziewa się jednak odwołania ze strony prokuratury. Jak podkreśla prokuratura potrafi skarżyć najbardziej oczywiste wyroki.

Proces rozpoczął się 2 lutego 2009 roku. Jest to pierwsza w historii polskiego wojska sprawa za złamanie konwencji haskiej i zabójstwo osób cywilnych nie biorących udziału w działaniach wojennych. W sprawie oskarżono ęłęósiedmiu spadochroniarzy z 18. Batalionu Desantowo-Szturmowego z Bielska-Białej.

16 sierpnia 2007 roku polscy żołnierze otworzyli ogień w kierunku jednej z afgańskich wiosek - Nangar Khel. Sześcioro Afgańczyków zostało zabitych - w tym troje dzieci, dwie kolejne osoby zmarły w wyniku odniesionych ran.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)