Premier nawiązał do tego wątku, wymieniając nazwisko posła w obraźliwym, jego zdaniem kontekście. "Pan premier Tusk powiedział, że jestem arogantem, ignorantem i jestem z południa więc nie mam prawa wypowiadać się na temat stoczni, bo moja niewiedza jest wprost proporcjonalna do odległości" - przytaczał słowa premiera Suski.
Według posła PiS argument premiera był nie tylko obraźliwy ale i absurdalny. "Gdyby premier rzeczywiście kierował się taką zasadą, to nie powinien powierzyć zadania prywatyzacji stoczni ministrowi z Tarnowa, a polskich finansów ministrowi z Londynu" - skomentował Suski.
Podczas tej samej debaty doszło do widowiskowego sporu posła Suskiego z wicemarszałkiem Stefanem Niesiołowskim, który nie chciał dopuścić go do wygłoszenia sprostowania.
Poseł nie chciał zejść z mównicy i wygląda na to, że nadal czuje się pokrzywdzony. Zapowiedział, że wniosek o ukaranie wicemarszałka Stefana Niesiołowskiego złoży po świętach.