Przewodniczący Socjaldemokracji Polskiej wskazał, że wypowiedzi polityków PiS-u krytyujące orzeczenie Sądu podważają autorytet instytucji państwowych. Dodał, że sprawcą całego zamieszania był premier Kazimierz Marcinkiewicz. Według Borowskiego powinien on przewidzieć, że po dymisji Gilowskiej wniosek o jej lustrację zostanie odrzucony. Szef SdPl zauważył, że szef rządu powinien był poczekać z dymisją minister finansów do czasu orzeczenia Sądu Lustracyjnego.
Marek Borowski zapewnił, że nie wiedział, iż w ministerstwie finansów pracowali byli funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa. Obecny szef SdPl pełnił funkcję ministra finansów w połowie lat 90.
Wniosek o lustrację Gilowskiej został złożony w kilka dni po tym, jak zażądała ona listy byłych agentów zatrudnionych w resorcie finansów.