Odznaczenia wręczył Michał Kamiński z Kancelarii Prezydenta RP. Później - tak jak dwadzieścia lat temu - uczestnicy przemaszerowali z portu ulicami Szczecina do katedry.
Andrzej Milczanowski przypomniał, że strajki zakończyły się 3 września 1988 roku, ponieważ Lech Wałęsa zapewnił protestujących, że dojdzie do negocjacji z ówczesnym rządem. Andrzej Milczanowski podkreślił, że wszyscy wierzyli wtedy Lechowi Wałęsie, że jeżeli do wiosny nie zostanie zalegalizowana "Solidarność", to wznowiony zostanie ogólnopolski protest.
Edward Radziewicz, przywódca ówczesnego strajku w porcie przepraszał dziś robotników w Szczecinie, ze zapłacili najwyższą cenę za zmiany w kraju. Radziewicz wspominał, że nie mógł spojrzeć robotnikom w oczy bez zażenowania.
Mirosław Kędzierski, pracownik przedsiębiorstwa komunikacyjnego - dziś odznaczony - zaznaczył, ze przez wiele lat nie pamiętano o tych wydarzeniach, a znajomi, którzy pamiętali - drwili z uczestników tamtych strajków.