Na razie wersja oficjalna jest taka, że szczyt się odbędzie choć doskonale wiadomo, że nikt nie odpowiedział na zaproszenie Dymitrija Miedwiediewa.
Wiadomo, że do Moskwy nie przyjedzie prezydent Ukrainy mimo, że Miedwiediew zapraszał go osobiście w telefonicznej rozmowie.
Juszczenko jest bowiem zdania, że Moskwa jako strona zaangażowana nie powinna u siebie organizować takiego szczytu. Bardzo ostro przeciw temu spotkaniu protestował też francuski prezydent. Inni liderzy państw europejskich zaproszenie zignorowali.
Ambasadorowie państw unijnym zdecydowali, że Unia skłonna jest do Moskwy wysłać jedynie ministra przemysłu Czech, jako że Czechy przewodniczą Unii i eurokomisarza ds. energetyki.
Na pewno do Moskwy przylatuje dziś ukraińska premier Julia Tymoszenko i po tym spotkaniu wszyscy spodziewają się przełomu w gazowym ukraińsko rosyjskim konflikcie