Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Szef CBA: zarzuty, które mi postawiono są bezprawne i bezpodstawne

0
Podziel się:

Szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusz Kamiński, stwierdził, że zarzuty w sprawie afery gruntowej postawione mu zostały bezprawnie i są bezpodstawne. Szef CBA usłyszał w rzeszowskiej prokuraturze zarzuty przekroczenia uprawnień i kierowania - w ocenie śledczych - bezprawnymi działaniami podległych mu służb. Chodzi o akcję CBA w Ministerstwie Rolnictwa w 2007. Działania Biura doprowadziły do rozpadu koalicji PiS-Samoobrona-LPR i do wcześniejszych wyborów parlamentarnych.

Podczas konferencji prasowej, Kamiński zaznaczył, że nie uchyla się od odpowiedzialności za tę akcję. W jego ocenie, prokuratura ośmieszy się przed sądem. Dodał, że podczas procesu dowiedzie swej niewinności, a zgodnie z logiką zarzutów na ławie oskarżonych powinni znaleźć się także sędziowie i prokuratorzy nadzorujący działania CBA. Zdaniem Kamińskiego, postawienie mu zarzutów ma związek z jego działaniami w sprawie afery hazardowej.

Szef CBA zaznaczył, że po 12 sierpnia informował premiera o tym, że dwie osoby z jego bliskiego otoczenia - ówczesny minister sportu Mirosław Drzewiecki i poseł PO Zbigniew Chlebowski nielegalnie lobbowali w sprawie zmiany ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych. W ocenie CBA działania te mogły narazić budżet na straty w wysokości 500 milionów złotych. Kamiński dodał, że sygnalizował, iż należy także wyjaśnić wątpliwości do co udziału w całym procederze wiceministra Szejnfelda i szefa MSWiA Grzegorza Schetyny. Jak dodał, CBA zorientowało się następnie, że osoby wobec których prowadzona była operacja, wiedzą o tym, że są przedmiotem obserwacji.

Kamiński wyjaśnił, że rekomendował premierowi następujące kroki: powrót do pierwotnej wersji ustawy o grach losowych, wyjaśnienie udziału w całej sprawie Mirosława Drzewieckiego oraz wyciągnięcie konsekwencji wobec osób zamieszanych w ten proceder. Kamiński zaznaczył, że 17 września wciąż nie posiadał informacji od szefa rządu, co Donald Tusk w tej sprawie postanowił. Dlatego też postanowił powiadomić o nieprawidłowościach -prócz premiera - prezydenta oraz prezydium Sejmu i Senatu.

Szef CBA podkreślił, że ostatnia akcja Biura pokazała jak ważną rolę instytucja ta odgrywa w Polsce. Kamiński dodał, że jeśli premier zdecyduje o jego odwołaniu, to odejdzie w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku "Uważam, że warto było zapłacić tę cenę" - mówił.

Szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego podkreślił, że cała sprawa obniżyła jego zaufanie do prokuratury. Kamiński dodał, że zarzuty wobec niego zostały sformułowane już 9 września. Podczas konferencji pytał, dlaczego zostały one przedstawione dopiero teraz.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)