Polska jest jednym wielkim nieobecnym tych targów, przyznaje Katarzyna Leszczyńska z firmy turystycznej, która od 20 lat zachęca Szwajcarów do spędzania urlopu w Polsce. Jak podkreśla, w Szwajcarii nie ma informacji o naszym kraju. Niektórzy pytają nawet, czy do Polski trzeba brać ze sobą żywność.
Kompletny brak reklamy to największy powód, że Szwajcarzy nie jeżdżą do Polski - przyznaje także Franz Kredler z firmy, która przygotowuje ofertę urlopową w Polsce. Jego zdaniem Szwajcarzy jeździliby chętnie do Polski, bo jest tam wiele pięknych miejsc. Ale te wszystkie piękne miejsca trzeba Szwajcarom najpierw pokazać, powinny być zdjęcia w gazetach i w telewizji.
Manfred Baechler, który od 20 lat organizuje wycieczki do Polski podkreśla, że największą zaletą Polski jest natura: " Tam jest przyroda, jaka była w Szwajcarii w 19-tym wieku, a której już nie ma. Słynne Parki Narodowe, Puszcza Białowieska, Biebrza. Mamy na przykład gości, którzy jadą z nami 5. raz na Podlasie".
Dobra reklama jednak nie wystarczy. Daniel Wyss, dyrektor targów przyznaje, że Szwajcarzy są gotowi zapłacić więcej za urlop, ale wymagają dobrej obsługi obsługa i jakości usług. Jeśli oferuje się 5-ciogwazdkowy hotel, to musi on mieć taki standard. U Szwajcarów ma się tylko jedną szansę, jeśli raz jest rozczarowany nie przyjedzie nigdy więcej.
Bardzo ważny jest aspekt kulinarny i oczywiście bezpieczeństwo. Szwajcarzy są przyzwyczajeni do bezpiecznego życia i także na urlopie chcą czuć się bezpiecznie.
W ciągu 3 dni Tragi Turystyczne Fespo w Zurichu odwiedzi ponad 70 tysięcy osób.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR), Krystyna Nurczyk, Zurych/mcm/
