Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Szwecja-Polska-Anders H.

0
Podziel się:

Szwedzki obywatel Anders Hoegstroem, podejrzany o współudział w kradzieży napisu "Arbeit Macht Frei" z Muzeum Obozu Auschwitz, zostanie wkrótce przekazany polskiemu wymiarowi sprawiedliwości. Nie skorzystał on bowiem z możliwości złożenia odwołania od decyzji w tej sprawie, podjętej przez sąd w Sztokholmie.

Dzisiaj upłynął termin złożenia odwołania. Powody, dla których Anders Hoegstreom nie zdecydowal się na ten krok, przedstawił w krótkim oświadczeniu jego adwokat. Mecenas Bjoern Sandin wyjaśnił, że złożenie skargi do sądu odwoławczego zapewne i tak nie spowodowałoby zmienny decyzji. "Mój klient chce trafić do Polski i przedstawić swoje stanowisko. Ma nadzieję, że doprowadzi to do szybkiego wycofania podejrzeń wobec niego i będzie mógł wrócić do Szwecji" - oświadczył mecenas Sandin.

Decyzja szwedzkiego sądu o przekazaniu Hoegstroema polskiemu wymiarowi sprawiedliwości nastąpiła w odpowiedzi na Europejski Nakaz Aresztowania, wydany przez sąd w Krakowie.

Hoegstroem, który przebywa w sztokholmskim areszcie śledczym, wielokrotnie mówił, że obawia się przeniesienia do Polski. Twierdził, że jest niewinny oraz że to dzięki niemu udało się odzyskać skradziony napis. Podkreślał, że boi się osobistej zemsty ze strony jednego z polskich śledczych, którego krewni byli więźniami obozu Auschwitz. Poprzez swego adwokata informował też, jakoby otrzymał z Polski propozycję usunięcia go z kręgu podejrzanych za sumę 100 tysięcy euro.

Na razie nie wiadomo, kiedy Szwed zostanie przewieziony do Krakowa. Operacja przekazywania aresztowanego jest otoczona dyskrecją. Uczestniczą w niej wyłącznie służby policyjne i prokuratorskie obu krajów.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)