poszukiwania dwóch braci, którzy zniknęli z domu. Chłopcy w wieku ośmiu
i dziesięciu lat postanowili uciec w proteście wobec postępowania
Świętego Mikołaja. Okazało się, że prezenty, które od niego otrzymali
nie miały nic wspólnego z ich oczekiwaniami.
Po bezskutecznych
poszukiwaniach uciekinierów przez ojca, zaalarmowano policję. Do
miasteczka sprowadzono posiłki z innych posterunków. Powiadomiono
personel pobliskiej stacji kolejowej, oraz kierowców taksówek.
Właśnie
jeden taksówkarz wypatrzył uciekinierów po paru godzinach kilka
kilometrów od domu. Temperatura wynosiła minus dwadzieścia pięć stopni.
Obaj chłopcy po spotkaniu z policją oświadczyli, że byli tak
rozczarowani i oburzeni na prezenty od Mikołaja, że postanowili na
zawsze opuścić dom.