Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tajlandia: nie żyje jeden z przywódców protestów

0
Podziel się:

Nie żyje jeden z przywódców protestów w Bangkoku. Podczas próby zablokowania jednego z lokali wyborczych policja użyła siły wobec protestujących. Suthin Taratin został śmiertelnie postrzelony, gdy przemawiał z platformy ustawionej na samochodzie.
Za około dwa tygodnie w Tajlandii odbędą się przyspieszone wybory. Opozycja chce jednak przełożenia głosowania i wcześniejszej dymisji premier Yingluck Shinawatry. Protestujący domagają się zmiany rządu i głębokiej reformy systemy politycznego. Dziś blokują dostęp do większości lokali wyborczych, gdzie odbywa się wstępna tura głosowania. Przed jednym z lokali na przedmieściach Bangkoku doszło do starć z policją. Przemawiający do tłumu lider protestu Suthin Taratin zginął od kuli. Nie wiadomo skąd padły strzały i czy to policja użyła ostrej broni. Mężczyzna zmarł w szpitalu, mimo udzielonej mu pomocy medycznej.
Protesty w Bangkoku rozpoczęły się dokładnie 31 października, kiedy tajlandzki parlament przyjął ustawę amnestyjną. Dzięki niej do kraju mógłby powrócić uznany za winnego korupcji, przebywający na emigracji były premier Tajlandii. Protesty przybrały na sile w ubiegły poniedziałek, kiedy protestujący ogłosili rozpoczęcie całkowitej blokady Bangkoku. Żądają ustąpienia obecnych władz. Od trzech dni w stolicy Tajlandii obowiązuje stan wyjątkowy.
W ostatnim tygodniu w Bangkoku nieznani sprawcy otworzyli ogień do protestujących. Rannych zostało kilkadziesiąt osób.

IAR

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)