Największe od 50 lat powodzie i lawiny błotne w poważnym stopniu uszkodziły infrastrukturę południowej części wyspy. Podmyte drogi i zerwane mosty utrudniają służbom ratowniczym dotarcie do miejscowości, które ucierpiały po przejściu Morakota. 14 tysięcy osób ewakuowano z miejsc dotkniętych przez kataklizm na pokładzie śmigłowców wojskowych. W akcji ratunkowej uczestniczy 38 tysięcy żołnierzy.
Narasta gniew mieszkańców wsi, do których pomoc dotarła zbyt późno, żeby można było uratować ludzi zasypanych przez lawiny błotne.
Tajwańska telewizja pokazała zdjęcia ze spotkania prezydenta Ma Ying-jeou z mieszkańcami jednej ze zniszczonych miejscowości, którzy narzekali na zbytnią opieszałość służb ratowniczych. Ten argument podnosi także tajwańska opozycja, zarzucając prezydentowi, że akcję ratunkową, która prowadzona jest w chaotyczny sposób, rozpoczęto zbyt późno.
Pomoc w usuwaniu skutków kataklizmu zaoferowały już tajwańskim władzom Stany Zjednoczone, Japonia, Singapur i kontynentalne Chiny.