Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tatry: Zjazdy na "byle czym" mogą skończyć się groźnym wypadkiem

0
Podziel się:

Wraz z rozpoczęciem sezonu narciarskiego, w górach pojawili się turyści hołdujący niebezpiecznej modzie. Chodzi o zjazdy na "byle czym" - kajakach, pontonach, materacach i popularnych plastikowych jabłuszkach. Z pozoru niewinna zabawa może się skończyć groźnym wypadkiem.

Dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego Paweł Skawiński przyznaje, że tego typu "zabawy" zdarzają się nawet na Kasprowym Wierchu. Podkreśla, że osoba zjeżdżająca na plastikowym jabłuszku nie ma możliwości nim sterować, co przy dużych prędkościach, jakie osiąga się na stoku, może grozić poważnym wypadkiem.

Tak było już tej zimy. Sześcioletni chłopiec zjeżdżał na nadmuchanej dętce z Gubałówki. Dziecko nie wyhamowało przed rowem biegnącym w poprzek stoku i uderzyło w nasyp ziemny. Chłopiec z poważnymi obrażeniami i obrzękiem mózgu walczy teraz o życie w szpitalu w krakowskim Prokocimiu.

Za jazdę na "byle czym" można w Tatrach zapłacić kilkusetzłotowy mandat.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)