Wadliwe internetowe mapy elektronicznego giganta Apple mogą być groźne dla zdrowia i życia. Takiego zdania jest australijska policja, która prosi użytkowników o ostrożność.
W stanie Victoria turyści szukający miasteczka Mildura trafiają na bezdroża, bo miejscowość ta znajduje się 70 kilometrów dalej niż wskazuje mapa Apple'a. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy policjanci uratowali sześć zabłąkanych osób. Turyści znaleźli się w pułapce - nie mieli wody, jedzenia ani zasięgu komórkowego, niektórym zepsuły się samochody. Sytuację pogarszał upał.
Zdaniem policji, prawdopodobne jest, że w takiej sytuacji ktoś może umrzeć. Program "Apple Maps" zawiera sporo błędów: Berlin znalazł się na Antarktydzie, a jedna z angielskich stacji kolejowych - na środku Tamizy. Koncern Apple już wcześniej przeprosił i zapowiedział, że poprawi mapy tak szybko, jak się da.
IAR
