W wyborach parlamentarnych, proeuropejska Partia Demokratyczna zdobyła 38,8 procent głosów. Natomiast ultranacjonalistyczną Partię Radykalną poparło 29,2 procent wyborców. To wyniki po podliczeniu niemal 98 procent głosów. Frekwencja wyborcza wyniosła 61 procent.
W opinii Tomasza Kowalczewskiego, w najbliższych miesiącach Serbia będzie przeżywać trudne negocjacje partyjne, które mają doprowadzić do utworzenia rządu. Podstawowym pytaniem jest teraz pytanie o to kto utworzy serbski rząd. Fakt, że wygrała koalicja skupiona wokół Partii Demokratycznej świadczy o tym, że Serbowie opowiadają się za integracją z Unią Europejską. Jednocześnie jednak wszystkie razem ugrupowania konserwatywno - nacjonalistyczne mają wystarczające poparcie do tego, aby utworzyć rząd. Zatem w tej chwili trudno jest przewidzieć, kto ostatecznie utworzy rząd.
Tomasz Kowalczewski uważa, że "języczkiem u wagi" w serbskim parlamencie będzie Partia Socjalistyczna. Jednak w jego opinii, koalicja socjalistów z demokratami jest mało prawdopodobna. Nowy serbski parlament ma miesiąc na ukonstytuowanie, potem nastąpi okres konstruowania rządu, który ostatecznie musi powstać do 15 września.
Zdaniem Tomasza Kowalczewskiego, dyskusje na temat utworzenia rządu mogą potrwać kilka miesięcy. Nie można też wykluczyć, że jesienią dojdzie do powtórzenia wyborów.