Doradca prezydenta Tomasz Nałęcz podkreślił, że Bronisław Komorowski nie podjął jeszcze decyzji, co do przyszłości Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Dziś prezydent spotka się z szefami klubów parlamentarnych, by skonsultować się w sprawie sprawozdania KRRiT za 2010 r. Zarówno Sejm, jak i Senat odrzuciły je. Za przyjęciem sprawozdania głosował SLD.
Gość "Salonu Politycznego Trójki" dodał, że decyzja, co do dalszej działalności Rady, nie jest łatwa. W ocenie Tomasza Nałęcza, nie wszystko w działalności KRRiT jest do zaakceptowania. Profesor Nałęcz zaznaczył, że nie można zapominać o wyniku głosowania sejmowego w sprawie sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z działalności za ubiegły rok. Jak, podkreślił w Programie Trzecim Polskiego Radia, wynik był dla Rady miażdżący.
Sejm odrzucił w czwartek sprawozdanie z działalności Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w 2010 roku. Wcześniej zrobił to Senat. Jeśli decyzję parlamentu potwierdzi prezydent, kadencja wszystkich członków KRRiT wygaśnie w ciągu 14 dni od głosowania w Sejmie.
W Kancelarii planowane jest dziś spotkanie z przewodniczącym klubu parlamentarnego PiS Mariuszem Błaszczakiem, przewodniczącym klubu parlamentarnego PO Tomaszem Tomczykiewiczem, przewodniczącym klubu parlamentarnego PSL Stanisławem Żelichowskim i wiceprzewodniczącą klubu parlamentarnego PJN Elżbietą Jakubiak.
KRRiT w obecnym składzie - powołanym przez prezydenta Bronisława Komorowskiego oraz Sejm i Senat głosami PO, SLD i PSL - działa od sierpnia 2010 r. Na jej czele stoi Jan Dworak, pozostali członkowie to: Krzysztof Luft (tak jak Dworak mianowany przez prezydenta), Sławomir Rogowski, Witold Graboś (obaj wybrani przez Sejm; zgłoszeni przez lewicę) i Stefan Pastuszka (wybrany przez Senat; zgłoszony przez PO członek PSL).
