Funkcjonariusze próbują ustalić, czy samochód wpadł w poślizg i dlatego wpadł do rzeki, czy może doszło do zderzenia z innym autem i to było przyczyną wypadku.
Paweł Biedziak poinformował, że wcześniej biegły z zakresu medycyny sądowej stwierdził wstępnie, że nie ma udziału osób trzecich w śmierci policjantów. Tak więc sprawdzane są tylko możliwości wypadku drogowego.
Wyłowiony ze zbiornika samochód nie ma śladów zniszczenia. Nie wiadomo też, która z ofiar prowadziła auto. Paweł Biedziak podkreśla, że tragedia wydarzyła się w bardzo niebezpiecznym miejscu, gdzie niejednokrotnie dochodziło do wypadków. Biedziak zapewnił, że rodzinami zmarłych policjantów opiekują się policyjni psychologowie. Rozmawiał też z nimi komendant główny policji.
Sierżant Tomasz Twardo i starsza posterunkowa Justyna Zawadka zaginęli w nocy z piątku na sobotę, po tym jak odwozili do Siedlec jednego z dyrektorów w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, Tomasza Serafina. Zarówno urzędnik jak i komendant posterunku na Dworcu Centralnym, który wydał policjantom polecenie odwiezienia Serafina nie pracują już na swoich stanowiskach.
