Jak pisze "Trybuna", skarbówka ma wykazać, przy użyciu metod operacyjnych, że wszyscy sprawdzanie działacze PZPNu mają na sumieniu finansowe nadużycia. Tymczasem w myśl orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, takich czynności pracownikom wywiadu skarbowego prowadzić nie wolno.
Dziennik pisze, że wniosek do Trybunału w tej sprawie złożyła grupa posłów z PiS-u, będących wówczas w opozycji. Posłom PiSu szczególnie nie podobało się wówczas, że wywiad został ustawą uprawniony do uzyskiwania, gromadzenia, przetwarzania i wykorzystywania informacji o obywatelach. Trybunał podzielił opinię skarżących i przepis ten uchylił. Od 30 czerwca, pracownicy wywiadu skarbowego nie mają prawa obserwowania i rejestrowania osób i zdarzeń, które ich interesują. Nie mogą też kontrolować rozmów telefonicznych.
Według informacji gazety, inwigilowani działacze PZPN rejestrowani są więc jako podejrzani o korupcję, wobec których można działalność operacyjną uruchomić. "Trybuna" dowiedziała się ponadto, że wcześniej taką samą sieć zarzucono na lekarzy, zwłaszcza na dyrektorów i ordynatorów szpitali - uczestników strajków.
iar/Trybuna/dj