"Trybuna" zastanawia się, co może być przedmiotem śledztwa. Może chodzić albo o brak certyfikatu dostępu do informacji niejawnych u jednego z członków komisji, o sfałszowanie takiego certyfikatu albo o próbę wyniesienia jakiś materiałów na zewnątrz. Dziennik dodaje, że w czasie pracy komisji przewieziono materiały WSI z jej siedziby do obiektów Biura Ochrony Rządu. Dokumenty były też kopiowane elektronicznie. Nie wiadomo, czy zachowano przy tym wszystkie procedury bezpieczeństwa.
Przewodniczący sejmowej komisji do spraw służb specjalnych, Marek Biernacki z Platformy Obywatelskiej, powiedział "Trybunie", że komisja nie została poinformowana o śledztwie, choć powinno to nastąpić zaraz po jego wszczęciu. Komisja zainteresuje się więc sprawą, a szczególnie zabezpieczeniem dokumentów WSI i procedurami związanymi z ich wykorzystywaniem. 3-dniowe posiedzenie komisji zacznie się we wtorek. Biernacki dodał, że posłowie zajmą się też sprawą pracownika telewizji TVN Milana Suboticia, który miał być współpracownikiem WSI
"Trybuna" 07 10/Siekaj/krzycz