Ostatnie tygodnie przyniosły wieści o recesji w USA, bezprecedensowym spadku notowań dolara, wzroście cen ropy naftowej i protestach społecznych wywołanych skokową zwyżką cen żywności - czytamy w "Trybunie". Zachodni eksperci zaczęli prześcigać się w kreśleniu mrocznych scenariuszy ogólnoświatowego kryzysu. Wydawać by się mogło, że fala ta ominie Polskę, bo i wzrost gospodarczy jest solidny, i waluta mocna, i bezrobocie spada... Ale będzie inaczej - uważa "Trybuna". Zdaniem gazety, Polsce w tym roku grozi wzrost cen paliw. "Trybuna" ocenia, że dzięki mocnemu złotemu ceny na stacjach benzynowych są dziś w miarę stabilne, lecz jeśli złoty się osłabi, za litr etyliny przyjdzie płacić ponad 5 złotych. Zdaniem gazety, nasz kraj czeka również wzrost cen gazu oraz energii elektrycznej. Podwyżka surowców energetycznych spowoduje natomiast - zdaniem "Trybuny" wzrost cen żywności oraz usług komunikacyjnych.
Lista zagrożeń jest znacznie dłuższa - ocenia "Trybuna". W tej sytuacji marnym pocieszeniem są względnie niski poziom inflacji i spadek cen nowoczesnych ciekłokrystalicznych odbiorników telewizyjnych. Wyborcy nie powinni oczekiwać od rządu podjęcia skutecznej interwencji w przypadku kryzysu, bo gabinet Donalda Tuska - zdaniem gazety - nie ma ani pomysłów, ani chęci, ani możliwości działania.
Więcej na ten temat w "Trybunie".
IAR/"Trybuna"/as/jędras
.
--