"Trybuna" ustaliła, że pieniądze z Ursusa miały wypływać dzięki fikcyjnym fakturom wystawianym przez Wandę Fabisiak i Martę Bieńkowską. Firma płaciła za niewykonane usługi, m.in. remont dachu. Jak pisze gazeta, na dwa tygodnie przed złożeniem zawiadomienia Fabisiak zasłabła, wkrótce potem złożyła wymówienie na własną prośbę i wyjechała do córki do Stanów Zjednoczonych. Po niedługim czasie zza oceanu przyszła informacja o śmierci Fabisiak - pisze gazeta.
Więcej na ten temat - w "Trybunie"
"Trybun"/apl/jędras