Wniosek został złożony jeszcze przez Janusza Kochanowskiego, który zginął w katastrofie smoleńskiej. Według niego, nigdy wcześniej tego nie zrobiono. Brak takiego rozstrzygnięcia skutkuje często tym, że osoby pokrzywdzone działaniem przedstawicieli ówczesnych władz, mają utrudnione a czasem zamknięte drogi do otrzymania odszkodowania.
Dyrektor Zespołu Prawa Konstytucyjnego w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich Mirosław Wróblewski uważa, że orzeczenie w tej sprawie będzie miało znaczenie, szczególnie dla osób, które nie działały w podziemiu niepodległościowym ale doświadczyły represji podczas stanu wojennego . Mirosław Wróblewski podkreśla, że nie tylko represjonowani opozycjoniści powinni mieć szansę na otrzymanie zadośćuczynienia za represje podczas stanu wojennego.
Rzecznik składając wniosek do Trybunału miał na myśli wszystkich, którzy na przykład z powodu wprowadzenia stanu wojennego stracili pracę i dziś do emerytury zalicza się im okresy, w których były pozbawione pracy jako okresy nieskładkowe. To z kolei powoduje, że przechodząc na emeryturę będą mieć niższe świadczenia. Mirosław Wróblewski wyjaśnia, że orzeczenie przez Trybunał, że dekrety grudniowe były niezgodne z konstytucją mogłoby pozwolić na uzyskanie tym osobom świadczeń w normalnej wysokości.
Przedstawiciel Rzecznika wyjaśnia, że dekrety grudniowe łamały konstytucję PRL, ponieważ zostały przyjęte przez Radę Państwa w trakcie sesji Sejmu czego ówczesna konstytucja zabraniała. W dodatku były one wydane z mocą wsteczną.
Dekrety grudniowe zostały uchylone przez Sejm dopiero w 2002 roku.
