Była posłanka jest oskarżana o korupcję przy zakupie działki na Helu, do czego miało dojść jesienią 2007 roku. Postępowanie w tej sprawie toczy się przed warszawskim sądem okręgowym. Zeznaje między innymi świadek incognito, znany jako "agent Tomek". Akta sprawy mają klauzulę tajności.
Obrońca Beaty Sawickiej mecenas Mikołaj Pietrzak powiedział Polskiemu Radiu, że powołanie instytucji świadka incognito w sprawie Beaty Sawickiej nie jest uzasadnione. Jego zdaniem, nie ma przesłanek do powołania świadka, a prawo nie pozwala obrońcom zakwestionowa tej decyzji. Mecenas Pietrzak nie może wyjaśnić, o jakie szczegóły merytoryczne chodzi, ponieważ są one objęte klauzulą tajności.
Druga skarga do Trybunału Konstytucyjnego dotyczy zasad dotyczących dostępności do materiałów tajnych w kancelarii sądu oraz możliwości robienia notatek i odpisów z dokumentów niejawnych - mówi mecenas Mikołaj Pietrzak. Jego zdaniem, bez notatek adwokaci nie są w stanie zapamiętać kilkunastu tomów materiałów, takich jak billingi czy stenogramy z nagrań. Dlatego obrona nie może realizować swoich praw procesowych - wyjaśnia mecenas Pietrzak.
Obrońcy Beaty Sawickiej liczą na to, że Trybunał Konstytucyjny zajmie się skargami i stwierdzi niezgodność wskazanych przepisów za niezgodne z ustawą zasadniczą
Sprawa przejdzie etap kwalifikacji przez sędziów Zespołu Wstępnej Kontroli Skarg Konstytucyjnych i Wniosków w celu sprawdzenia, czy skargi są istotne z punktu widzenia prawa. Sędziowie mogą skargi przyjąć i wówczas przed Trybunałem Konstytucyjnym odbędzie się rozprawa, bądź odrzucić z powodu braków formalnych lub bezzasadności skargi.
