Premier rozmawia z mieszkańcami zniszczonych terenów, a ci nie kryją rozczarowania z pomocy jaką dostali, a raczej cały czas na nią czekają. Wielu mieszkańców nie kryło oburzenia, że lokalne władze nadal nie wypłaciły im odszkodowań. Jeden z przedsiębiorców, który zatrudnia 40 osób mówił powiedział premierowi, że PZU piętrzy formalności i nie ma jeszcze wypłaconego odszkodowania. "Ja mam zalane silosy, musiałem je rozebrać i nie mam jak pracować" - żalił się rolnik.
Inna poszkodowana mieszkanka mówiła z kolei, że jej córka musiała iść do pracy i sprzedawać bułki pielgrzymującym w okolicy ludziom. "Nie ma za co kupić jedzenia, w mieście się z nas śmieją, że mieliśmy złotą trąbę ale jaka to trąba?. Nie dostaliśmy ani grosza".
Miesiąc temu nad województwem mazowieckim i łódzkim przeszły trąby powietrzne niszcząc wiele gospodarstw rolnych i uprawy. Wichury uszkodziły też domy i budynki gospodarcze.
Nawałnice przeszły nad województwem mazowieckim w powiatach przysuskim, białobrzeskim i radomskim, a także w województwie łódzkim w powiecie opoczyńskim.
Z informacji władz lokalnych wynika, że większość poszkodowanych dostała już bezzwrotne zasiłki w wysokości 6 tysięcy złotych.
Mazowsze wypłaciło do tej pory 543,5 tysiąca złotych dla 244 rodzin, a województwo łódzkie - prawie 619 tysięcy dla 236 rodzin.