Autor przypomina, że wydarzenia października 1956 roku oznaczały w Polsce koniec stalinizmu. 27 października uwolniony właśnie z więzienia prymas Polski, kardynał Stefan Wyszyński, spotkał się z członkami redakcji "Tygodnika", a 31 pierwszy sekratarz PZPR Władysław Gomułka zgodził się na reaktywację pisma i założenie Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. Wznowienie wydawania "Tygodnika" nie było proste, bo część zespołu redakcyjnego zajęła się działalnością polityczną, a lokal pisma przy ulicy Wiślnej w Krakowie pozostawał zapieczętowany. Makietę pierwszego numeru, który ukazał się na Boże Narodzenie, sporządzono więc na podłodze w mieszkaniu redaktora naczelnego, Jerzego Turowicza. Cenzura chciała zdjąć z pierwszej strony artykuł Zygmunta Kubiaka "Natura i obłęd", ale przepuściła go w drodze wyjątku, biorąc pod uwagę, że był to pierwszy numer pisma. Krzysztof Kozłowski dodaje, że "Tygodnik" kosztował 3 i pół złotego i cena ta przetrwała do roku 1971.
"Tygodnik Powszechny" 24 12/Siekaj/dyd