Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Tygodnik Powszechny" - Polacy i Ukraińcy: trudne lekcje historii

0
Podziel się:

"Tygodnik Powszechny" pisze o sobotnich uroczystościach w Pawłokomie, gdzie prezydenci Polski i Ukrainy oddali hołd ofiarom walk polsko - ukraińskich.

Maleńka Pawłokoma stała się na chwilę centrum relacji między naszymi krajami. Dziś oba narody podążają zupełnie inną drogą niż kilkadziesiąt lat temu. Trzeba pamiętać, trzeba przebaczyć, trzeba wspólnie iść do przodu - mówili zgodnie w minioną sobotę prezydenci, biskupi, uczestnicy dawnych wydarzeń, a także dzisiejsi mieszkańcy tej podkarpackiej wsi.
Pewnie każdy słowa te rozumiał po swojemu - pisze tygodnik. Politycy chcieliby iść do przodu, duchowni przebaczać, a wśród zwykłych ludzi przeważała pamięć krzywd. Na szczęście nie na tyle, by mieszkańcy Pawłokomy opierali się otwarciu greckokatolickiego cmentarza, a środowiska ukraińskie nie czuły satysfakcji z ceremonii.
"Tygodnik Powszechny" pisze, że uroczystość w Pawłokomie odbyła się dzięki trwającemu od kilku lat ociepleniu między oboma narodami. Nie mogło do niej dojść przez lata. Wśród wydarzeń, które przybliżały pojednanie nad mogiłami pomordowanych Ukraińców, zebrani wymieniali wizytę Jana Pawła II we Lwowie i Kijowie, Pomarańczową Rewolucję, wreszcie otwarcie Cmentarza Orląt we Lwowie rok temu. Tak wiele się musiało wydarzyć - czytamy w tygodniku - by w maleńkiej wiosce pochylono się nad przeszłością. Choć mieszkańcy Pawłokomy pewnie nie brali tych wielkich wydarzeń pod uwagę.
"Tygodnik Powszechny" zauważa jednak, że wypowiedzi zarówno Polaków, jak i Ukraińców pokazują, jak wiele zostało do zrobienia. Kiedy mowa o pojednaniu i przebaczeniu, z obu stron zawsze w pewnym momencie pada â?ľale". Wyliczanie wzajemnych win sięga czasów Chmielnickiego. Łatwiej porozumieć się politykom, trudniej człowiekowi, który ma w pamięci śmierć bliskich.
"Tygodnik Powszechny" zwraca też uwagę, że uroczystość w Pawłokomie z pewnością była wyzwaniem dla Lecha Kaczyńskiego. Określa się on jako spadkobierca Polski AK-owskiej, odwołuje się do tej tradycji, a za jedno z najważniejszych swych dokonań uważa stworzenie Muzeum Powstania Warszawskiego. Tym razem sięgnąć musiał do niechlubnej tradycji tamtej Polski. Wiele zdań prezydent wypowiedział więc wbrew części swego elektoratu. Młodzież Wszechpolska, protestująca przeciw ceremonii w Pawłokomie, nie była osamotniona w sprzeciwie. Z drugiej strony, wielu oczekiwało na słowa przeprosin. Tych, wypowiedzianych wprost, zabrakło.
Więcej na ten temat w najnowszym numerze "Tygodnika Powszechnego".

IAR/Tygodnik Powszechny/mb/K.P.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)