Unia Europejska jako całość nie przygotowuje się do operacji wojskowej i bardziej skupia się na niesieniu pomocy humanitarnej, ale monitoruje sytuację w Libii.
Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton poinformowała, że europejscy eksperci czy zapewnienia libijskich władz o zawieszeniu broni są prawdziwe. "Widzieliśmy te doniesienia, ale co one oznaczają musimy bardzo dokładnie sprawdzić" - podkreśliła.
Sytuacja w Libii i rezolucja ONZ dotycząca strefy zakazu lotów nad tym krajem to główny temat posiedzenia Komitetu Wojskowego Unii Europejskiej, rozmawiali też na ten temat w Brukseli przedstawiciele państw członkowskich odpowiedzialni za sprawy bezpieczeństwa. Przygotowania do interwencji zbrojnej Unia Europejska pozostawia jednak Sojuszowi Północnoatlantyckiemu, który ma zaplecze wojskowe, sprzęt i struktury dowodzenia.
Wspólnota koncentruje na innych sprawach. "Sankcje gospodarcze, pomoc humanitarna i w dłuższej perspektywie wsparcie demokracji, oraz wzrostu gospodarczego" - tłumaczyła szefowa unijnej dyplomacji. Jeśli chodzi o sankcje gospodarcze, to zamrożone mają być aktywa finansowe koncernów gazowych i naftowych. Decyzje w tej sprawie powinni podjąć unijni ministrowie spraw zagranicznych na spotkaniu w Brukseli.
