Wołodymyr Wiatrowycz zaznaczył, że postanowił właśnie tak zatytułować swoją książkę bowiem walki polsko - ukraińskie, do których dochodziło w latach 1942 - 1947 miały charakter typowej wojny. Zdaniem historyka, starała się to wykorzystać zarówno III Rzesza, jak i Związek Radziecki zaostrzając i prowokując konflikt. Miało to służyć łatwiejszemu zdobyciu kontroli nad terenami, o które spierali się Polacy i Ukraińcy.
Mimo że Wołodymyr Wiatrowycz zapewnia, że starał się być obiektywny, inny historyk Ihor Iliuszyn twierdzi, że wykazuje się on nadmierną życzliwością wobec strony ukraińskiej. "Nie podoba mi się, kiedy świadomie badacz stara się propagować jakąś tożsamość: radziecką, polską, czy ukraińską uznając ją za kryterium oceny pewnych wydarzeń" powiedział Ihor Iliuszyn w czasie prezentacji książki w Kijowie.
Wołodymyr Wiatrowycz ma 34 lata i jest doktorem nauk historycznych. Zajmuje się ukraińskim ruchem narodowowyzwoleńczym od czasu studiów. W latach 2008 - 2010 był dyrektorem archiwów Służby Bezpieczeństwa Ukrainy.
