O 10:30 manifestanci przejdą spod hali KDT w centrum miasta przed Sejm i Kancelarię Premiera. Zamierzają zabrać ze sobą trumnę jako symbol pogrzebanych nadziei na budowę domu towarowego. Chcą zapytać kto wbije ostatni gwóźdź.
Komornik ma pojawić się 21 lipca, ponieważ kupcy odmawiają opuszczenia blaszanej hali. Chcą pozostać na Placu Defilad do wybudowania nowego obiektu na Woli, czyli do końca 2011 roku. Władze miasta żądają natychmiastowej wyprowadzki.
Kupcy czują się oszukani przez władze Warszawy - tłumaczy Agnieszka Koszewska z zarządu Kupieckich Domów Towarowych. Jak podkreśla, władze miasta od pół roku nie reagują na wielokrotne prośby wznowienia negocjacji. Ratusz odpowiada, że 1 stycznia tego roku umowa dzierżawy na teren pod Pałacem Kultury wygasła, a kupcy nie chcieli skorzystać z nowych lokalizacji jakie im oferowano, dlatego żadnych rozmów już nie będzie. Władze Warszawy chcą, żeby blaszana hala KDT zniknęła z centrum miasta.
Organizatorzy zapowiadają, że dzisiejsza manifestacja nie będzie pokojowa. Kupcy podkreślają, że nastroje wśród pracowników KDT bardzo się zradykalizowały, ponieważ poprzednie pokojowe marsze nie przyniosły pożądanych rezultatów. Władze Warszawy nie wznowiły rozmów.