Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Uroczystości przed Pomnikiem Wspólnego Męczeństwa Żydów i Polaków

0
Podziel się:

Mija ćwierć wieku od powstania na warszawskiej Woli Pomnika Wspólnego Męczeństwa Żydów i Polaków. W miejscu, gdzie przed wojną działał stadion klubu sportowego "Skra", okupanci grzebali setki zamordowanych w stolicy Żydów i Polaków.
W 25. rocznicę utworzenia w tym miejscu pomnika-mauzoleum, spotkali się przedstawiciele fundatorów - rodziny Nissenbaumów oraz rabini, polscy duchowni i władze Warszawy. W uroczystościach wziął też udział minister obrony. Tomasz Siemoniak. Powiedział, że dla MON pamięć o takich miejscach jest szczególna.
Minister Siemoniak przypomniał, że zaledwie kilka dni temu był z rabinem Polski Michaelem Schudrichem we Włodzimierzu Wołyńskim. Pochowano tam ponownie szczątki pomordowanych Polaków i Żydów.
"Mimo upływu wielu lat wciąż w różnych miejscach Polski i Europy odkrywane są groby przedstawicieli obu naszych narodów" - mówił minister obrony. Dodał też, że odnajdywanie takich miejsc to trudna i czasochłonna praca, ale współczesne pokolenia są to winne zamordowanym.
Obecny na uroczystościach syn założyciela Fundacji Rodziny Nissenbaumów, Gideon Nissenbaum wspominał, jak trudno było ćwierć wieku temu zbudować obecny pomnik. Przypomniał zebranym, że na placu, gdzie stoi Pomnik Wspólnego Męczeństwa Żydów i Polaków, hitlerowcy masowo grzebali zarówno zmarłych z głodu i chorób Żydów, jak i rozstrzeliwanych w łapankach warszawiaków.
Gideon Nissenbaum wspominał też, że po wojnie szczątki osób znalezionych na dawnym stadionie Skry były przeniesione na inny cmentarz. Dopiero starania założyciela Fundacji Rodziny Nissenbaumów pozwoliły ponownie pochować szczątki na miejscu obecnego mauzoleum.
Gideon Nissenbaum ze wzruszeniem wspominał również, że 25 lat temu był świadkiem ponownego pochówku szczątków. Mówił, że pamięta ludzkie czaszki ze śladami po kulach.

W czasie wojny Niemcy na terenie dawnego stadionu Skry rozstrzelali i pogrzebali ponad siedem tysięcy osób - Żydów i Polaków. Bezpośrednio po wojnie ekshumowano ciała lewicowych działaczy. Potem zidentyfikowano ponad 6,5 tysiąca szczątków, jako żydowskie i przeniesiono na Cmentarz Wolski.
W latach 80-tych w czasie prac przy wieżowców na ulicy Gibalskiego okazało się, że w miejscu dawnego stadionu są jeszcze szczątki około 300 Żydów i Polaków.
13 grudnia 1988 roku, między innymi dzięki staraniom Fundacji Rodziny Nissenbaumów oraz władz stolicy, odbył się w miejscu obecnego pomnika ponowny pochówek zamordowanych przez nazistów Żydów i Polaków. Niedługo potem powstał pomnik upamiętniający tragiczne wydarzenia z czasów wojny.

Informacyjna Agencja Radiowa

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)