Zwycięstwo Newta Gingricha oznacza, że to między
nim a Mittem Romneyem rozstrzygnie się walka o nominację partii republikańskiej. Pozostali dwaj kandydaci Rick Santorum i Ron Paul raczej nie będą się liczyć. Gingrich może się natomiast spodziewać znaczącego wzrostu dotacji na kampanię dzięki czemu będzie miał szansę przeciwstawić się atakom Romneya, który już zapowiedział twardą walkę o nominację.
Analiza sondaży sprzed lokali wyborczych wskazuje na to, że Mitt Romney ma niskie poparcie wśród konserwatywnych wyborców oraz wśród ewangelików, które to grupy stanowią bazę partii republikańskiej. Bez ich poparcia byłemu gubernatorowi Massachussetts trudno będzie przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść mimo, że ma lepsze struktury i więcej pieniędzy na kampanię. Oznacza to, że proces wyboru kandydata Republikanów, który zmierzy się z Barackiem Obamą może przedłużyć się nawet do kwietnia lub maja.
IAR