Podczas wizji lokalnej pod ziemią stwierdzono, że skały osunęły się na obudowę, która następnie uwięziła górnika. Na razie za wcześnie, by mówić o przyczynach tego wypadku. Analizowany jest błąd człowieka oraz przyczyny naturalne - dodała rzeczniczka WUG-u.
Do wypadku doszło w nocy, 500 metrów pod ziemią. Akcja ratownicza trwała 5 godzin.
25-letni górnik z kopalni w Mysłowicach jest 11 w tym roku ofiarą śmiertelną w kopalniach węgla kamiennego w kraju.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.