W ofensywie bierze udział ponad tysiąc żołnierzy. Siłom lądowym, które wkroczyły do zajętych wcześniej przez talibów wiosek pomaga lotnictwo. Afgański minister obrony twierdzi, że do tej pory zginęło 56 talibów, a wielu rebeliantów zostało rannych.
Przypuszczano, że w wioskach ukrywa się nawet pół tysiąca talibów z których część uciekła przed tygodniem z więzienia w Kandaharze. Rzecznik NATO w Afganistanie twierdzi jednak, że w rzeczywistości rebeliantów było znacznie mniej, a cała akcja została przeprowadzona błyskawicznie.
Nie wiadomo na razie, kiedy do domów będą mogli wrócić Afgańczycy. Z okalających Kandahar wiosek uciekło bowiem ponad 5 tysięcy ludzi. Nie wiadomo też, co stało się ze słynnymi w tym rejonie winnicami i plantacjami krzewów granatów.