Była minister pracy i polityki społecznej ponownie zaapelowała do rządu o przyjęcie rozwiązań, przygotowanych przez poprzednią ekipę: systemu monitorowania losów dziecka i ustawy o rodzinnych formach opieki zastępczej.
Zdaniem posłanki w Polsce praktycznie nie działa system opieki nad dzieckiem, ponieważ choć urzędnicy poszczególnych instytucji wywiązują się ze swoich obowiązków to dziecko traktowane jest jak przedmiot. Nie potrafimy według posłanki PiS ani przeciwdziałać przemocy w rodzinie, ani zająć się nią, kiedy nieszczęście już się wydarzy.
Joanna Kluzik-Rostkowska zauważyła też, że rząd wycofuje się z projektu całkowitego zakazu bicia dzieci. Posłanka podkreśliła, że po długim czasie mogłoby to zadziałać, ale najlepszą i najszybszą metodą przeciwdziałania przemocy byłyby w jej opinii dobre programy edukacyjne.
Zdaniem Jonanny-Kluzik-Rostkowskiej ustawowy zakaz pozostałby w praktyce i tak tylko apelem do tych rodziców, którzy kochają swoje dzieci, ale nie znają innych metod wychowawczych niż przemoc.
Joanna Kluzik-Rostkowska dodała, że mimo tych zastrzeżeń jest gotowa poprzeć projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Posłanka przypomniała, że od maja zeszłego roku na rozpatrzenie przez Sejm czeka projekt PiS, który zakazuje sprawcy przemocy w rodzinie zbliżania się do ofiar.