Według władz Polskich Kolei Państwowych, blokada dworca była nielegalna. Kolej będzie się domagać od związkowców odszkodowania za straty poniesione przez przewoźnika i pasażerów. Rzecznik prasowy spółki Krzysztof Łańcucki zapowiedział, że PKP skieruje sprawę do prokuratury, a wobec organizatorów protestu wyciągnie konsekwencje prawne i materialne.
Również szef doradców premiera uznał protest za nielegalny. Michał Boni zaapelował również do prezydenta o podpisanie ustawy o emeryturach pomostowych. Z kolei związkowcy z kolejarskiej Solidarności namawiają Lecha Kaczyńskiego, by nie składał swojego podpisu pod ustawą. Ich zdaniem, o prawie do przejścia na wcześniejszą emeryturę powinny decydować wyłącznie kryteria medyczne.
Prezydent powinien podjąć decyzję w sprawie ustawy o emeryturach pomostowych do 15-go grudnia. Po tym terminie związkowcy spotkają się ponownie. Mają zdecydować o ewentualnych dalszych protestach.