Trzech szefów francuskiej filii firmy IKEA, w tym jej naczelny dyrektor, stanęli przed sądem w Wersalu. Wśród nich znajduje się Polak.
Obecnemu szefowi przedsiębiorstwa, jego poprzednikowi oraz dyrektorowi finansowemu Dariuszowi Rychertowi postawiono zarzut szpiegowania pracowników. Według prowadzących postępowanie mieliby oni zbierać informacje mające charakter osobisty, co godzi w prywatność osób zatrudnionych w przedsiębiorstwie.
Według pracowników IKEA wprowadzała dane z policyjnych kartotek. W ten sposób pozyskane informacje miały być wykorzystywane w relacjach z pracownikami, przede wszystkim tymi, którzy działają w związkach zawodowych. Pozycja tych ostatnich jest we francuskich przedsiębiorstwach na tyle silna, że dyrekcja musi się z nimi liczyć. W jednym przypadku uzyskane informacje miały służyć w konflikcie z klientem, który pozwał firmę domagając się 4 tysięcy euro odszkodowania.
Na rzecz ewentualnych odszkodowań sąd nakazał zablokowanie na koncie firmy pół miliona euro. Zarzuty usłyszało także czterech cywilnych pracowników policji, którzy udostępniali dane. Według niektórych źródeł za każdą informacje płacono 80 euro.
IAR
