Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W Wielkiej Brytanii rozgorzała wojna o wiatraki

0
Podziel się:

Premier Gordon Brown ogłosił w tym tygodniu program budowy 7 tysięcy turbin wiatrowych, co ma kosztować 100 milionów funtów. Miałoby to zaspokajać 15 procent przyszłego zapotrzebowania Wielkiej Brytanii na prąd.

Krytycy wytykają premierowi, że postawił na najmniej przewidywalną formę generowania energii, zależną od kapryśnej brytyjskiej pogody. Naukowy periodyk "Energy Policy" przeprowadził analizę zapotrzebowania kraju na energię i układu wiatrów nad Wyspami Brytyjskimi. Wynika z niej, że na przykład 2 lutego 2006 roku o godzinie 18.00 - kiedy zapotrzebowanie na prąd było w Wielkiej Brytanii najwyższe w całym roku - w ogóle nie było wiatru i turbiny nie dałyby ani wata energii. Rok wcześniej wiatry w styczniowym szczycie energetycznym były tak niestałe, że zapasowe elektrownie konwencjonalne musiałyby niemal z godziny na godzinę wspierać wiatraki produkcją od 5 do 55 gigawatów energii.

Gazeta "The Sunday Telegraph" pisze, że aby zaspokoić chociaż 15 procent przyszłego zapotrzebowania Wysp na prąd, wiatraków musiałoby być trzykrotnie więcej, a to oznaczałoby konieczność wznoszenia 4 takich konstrukcji dziennie przez następne 8 lat, co jest niewykonalne.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)