Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Warszawa - ambasada Chin - Solidarnosc - pikieta

0
Podziel się:

Warszawa - ambasada Chin - Solidarność - pikieta

Kilkuset związkowców śląsko-dąbrowskiej Solidarności, z miskami ryżu, piłeczkami pingpongowymi i chińskimi zupkami, pikietowało ambasadę Chin w Warszawie. Domagali się interwencji w sprawie zwolnionego z pracy przewodniczącego "Solidarności" w tyskiej spółce Nexteer Automotive Poland. /czyt nekstiir/. Firma należy do chińskiego kapitału. Chcieli też zwrócić uwagę rządu na łamanie - ich zdaniem - polskiego prawa pracy przez pracodawców-obcokrajowców, nie tylko Chińczyków.
Liderzy Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności, Dominik Kolorz i Sławomir Ciebiera, apelowali o "wyzbycie się strachu" i "stanięcie murem za zwalnianymi z pracy", o odważną walkę o godność i godną płacę. Zapewniali, że nie są przeciwko Chińczykom, ani przeciwko chińskiej kulturze, ale domagają się w Polsce szanowania polskiego prawa, bo - do czego kilkakrotnie powracano - "Polacy nie będą pracować za miskę ryżu i nie umieją jeść pałeczkami: mamy tu inne zwyczaje".
Zwolniony z pracy szef Solidarności w Nexteer Automotive Poland w Tychach, Grzegorz Zmuda, także apelował do związkowców o trzymanie się razem. Powiedział, że zgadza się z opiniami innych związkowców, że pracownicy zatrudniani w Polsce przez obcy kapitał są niewolnikami i że "jest jak za komuny".
Piotr Dembiński z biura prasowego Nexteer Automotive Poland, pytany przez IAR o podstawę prawną zwolnienia szefa związku zawodowego, powiedział że chodzi o artykuł 52 Kodeksu Pracy : "rażące naruszenie podstawowego obowiązku pracowniczego oraz obowiązku przestrzegania zasad współżycia społecznego". Podkreślił, że wielu pracowników osobiście i na piśmie domagało się zdyscyplinowania Grzegorza Zmudy: miał obrażać tych, którzy nie wzięli udziału w majowym strajku ostrzegawczym. Zarząd wystąpił więc - według słów Piotra Dembińskiego - w obronie ich godności.
Pikietujący w Warszawie związkowcy zapewniali IAR, że nic nie wiedzą o takim piśmie, a wiceprzewodniczący Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności Sławomir Ciebiera stwierdził: "Jak pracodawca chce zwolnić pracownika, to powód znajdzie". .
Związkowcy przypomnieli, że wystąpili z pozwem: o przywrócenie do pracy swojego lidera. Zapowiedzieli ponadto interwencję, w sprawie traktowania w Polsce pracowników przez obcy kapitał, w Międzynarodowej Organizacji Pracy.
Nikt do nich nie wyszedł z Ambasady Chin, by odebrać przywiezioną ze Śląska petycję. Synowie zwolnionego związkowca położyli ją przy płocie placówki, a uczestnicy pikiety obłożyli chińskimi zupkami.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)